Nie raz już slyszalam historie o powrotach do picia, nawet i po wielu latach. Moj “pacjent” jest juz po terapii i niby wszystko jest dobrze, ale caly czas mam obawy. Doslownie boje sie go samego w domu zostawic, a tak nie da sie zyc przeciez. Jak to jest z tymi powrotami do picia i czy mogę coś zrobić, żeby jakoś temu zapobiec?